piątek, 6 lutego 2015

Farbowanie - Henna Khadi Orzechowy brąz (Hazel) dużo zdjęć!

Witam Was! Po wielu latach chemicznego farbowania na prze najróżniejsze odcienie - od ciemnego blondu po brązy i ciemne brązy, używając różnych firm, przechodząc trwałą ondulację i dwie dekoloryzacje no nie ukrywajmy, że moje włosy nie były w najlepszej kondycji. Dwa lata temu zaczęłam intensywnie o nie dbać, żeby je uratować po źle zrobionej trwałej... Trafiłam na bloga Anwen no i się zaczęło :) Jednak mimo świadomej pielęgnacji dopiero niedawno zdecydowałam się odstawić chemiczne farby (farbowałam co 3-4 miesiące więc i tak nie tak często) i zdecydowałam się na hennę.Wybór padł na Henne Khadi Orzechowy brąz.

To był strzał w 10! Ponieważ naturalnie mam włosy na poziomie 6 (ciemny blond, jasny brąz) i zdecydowanie najlepiej czuje się w odcieniach brązu, dlatego też henną jestem w stanie lepiej kontrolować uzyskany kolor (znacie chyba to uczucie kiedy po brązowej farbie drogeryjnej włosy wychodziły niemalże czarne...) Po za tym henna nadaje ciepły naturalny odcień co też jest dla mnie idealne!

No ale od początku... Przejrzałam wiele blogów i zdjęć żeby zdecydować się na odpowiedni odcień. Na początek poszedł w ruch orzechowy brąz, ponieważ chciałam stopniowo sprawdzać odcienie a ten wydawał się najbardziej neutralny :)

Mimo wielu opinii o nieprzyjemnym zapachu, przesuszeniu włosów itd w ogóle się nie zniechęciłam ponieważ już dużo gorsze tortury włosowe przechodziłam  :)

Moje włosy przed farbowaniem były sztywne, brakowało im miękkości, nie mogłam ich w ogóle ujarzmić... Końcówki (pozostałości po trwałej) przesuszone z białymi kropami, no ewidentnie potrzebowały jakiegoś kopa .. Zdjęcia poniżej:








Przystąpiłam do farbowania:
1. Przygotowałam cały zestaw domowego "alchemika" - miseczkę (nie metalową!), pędzel do mieszania, 400 ml mocnej czarnej esencji z herbaty (temp. ok 50st. C), łyżkę maski do włosów, całą zawartość henny khadi. Przedstawiało się to następująco:

 
2. Zawartość mojego zestawu Khadi to: proszek 100g, rękawiczki i czepek. Niestety rękawiczki od razu przebiłam paznokciami, dobrze że miałam zapasowe z innej farby a w czepku zerwała się guma i w ogóle nie trzymał, po za tym był zdecydowanie za mały, dlatego użyłam folii

3. Następnie wsypałam proszek, dodawałam stopniowo herbatę, energicznie mieszałam, dodałam maskę do włosów, dalej energicznie mieszałam aż do uzyskania jednolitej papki. Co ciekawe zapach tej henny mnie zachwycił!! Jest CUDOWNY :D




4. Taką oto papkę zaczęłam nakładać na włosy. Konsystencja nie najgorsza, jednak mam bardzo dużo włosów, w dodatku są grube i trochę się nagimnastykowałam ale jakoś się udało i po jakiś 15 minutach zielona papka była już tam gdzie trzeba:



5. Następnie owinęłam włosy folią i zawinęłam w ręcznik. Trzymałam hennę ok 2,5h delektując się w tym czasie jej zapachem :D

6. Przyszedł czas na spłukanie - też trochę trzeba się nagimnastykować... Po paru minutach woda przestała być już błotnista ALE włosy były niesamowicie przesuszone, tępe, splątane i kilka razy już byłam bliska sięgnięcia od razu po maskę, ale jakoś się powstrzymałam i dałam szansę im wyschnąć... Mokre po spłukaniu prezentowały się tak:






 7. Na szczęście gdy wyschły po przesuszeniu nie było śladu, tępe, szorstkie uczucie w dotyku również zniknęło, były diametralnie inne, FANTASTYCZNE! Miękkie, aksamitne, błyszczące, białe kropy zniknęły :) Udało mi się troszkę uchwycić to na zdjęciach:





8. Włosy umyłam zgodnie z zaleceniami po co najmniej 24h (odczekałam 36h). Wcześniej je naoliwiłam na 2h, następnie nałożyłam maskę na 1h i przystąpiłam do mycia, uczucie sztywności i przesuszenia nadal się utrzymywało, ale w mniejszym stopniu i stopniowo z każdym myciem ustępuje. Ogromny plus taki, że po wyschnięciu są idealnie przyjemne, błyszczące i zdrowe :) Zauważyłam też, że nieco mniej się przetłuszczają. Kolor nabiera mocy przez kilka dni, dlatego na poniższych zdjęciach jest delikatnie ciemniejszy. W słońcu zauważyłam, że pojawia się mahoniowa poświata, ale to było przed pierwszym myciem, później już nie było mi dane sprawdzić gdyż pogoda jest jaka jest i słońca brak, dlatego wszystkie zdjęcia są zrobione przy sztucznym oświetleniu...




Już nie mogę się doczekać kolejnego farbowania, henna bardzo służy moim włosom :)

Może tym razem wybiorę inny odcień? :)





niedziela, 4 stycznia 2015

Sylwestrowo - karnawałowo - Golden Rose Galaxy 17 + 20

Na sylwestra postanowiłam zaszaleć i na paznokciach pojawił się błysk. Zakupiłam na wysepce odcień 20 jednak dowiedziałam się, że 17 już jest niedostępna. Ponieważ niesamowicie mi się spodobała na wzorniku uznałam, że muszę ją mieć. Na aukcji udało mi się ją zakupić na szczęście za niewiele drożej i na następny dzień była już u mnie :)

Odcień 17 - srebrno-złoty, po prostu cudowny. Wygląda niczym biżuteria na paznokciach, nic dodać nic ująć.

Odcień 20 - piaskowa czerń z drobinkami złota i srebra, pięknie się mieni i efektywnie uzupełnia się z jaśniejszym kolegą.

Tak o to ten duet prezentuje się na paznokciach:




Trwałość:
Całkiem przyzwoicie, szybciej zmyłam niż zdążył mi odprysnąć.

Jakość:
Gęsta, specyficzna konsystencja, pierwszy raz malowałam paznokcie lakierem tego typu. Jednak aplikacja dość wygodna i wystarczy nawet jedna warstwa do pełnego krycia.

Pędzelek:
Tradycyjnie jak w tej serii - genialny, płaski, szeroki, wygodny :)

Cena:
na wysepce w promocji ok 8 zł, na aukcji ok 12 zł

niedziela, 31 sierpnia 2014

Kolorowy french - trio od Golden Rose - Rich Color 44, Color Expert 19 i 47

Z końcem wakacji czas na kolorowe szaleństwo. Dawno nie robiłam frencha a że jednocześnie chciałam aby na paznokciach gościł kolor postanowiłam pierwszy raz połączyć kolorowe lakiery z klasykiem.

Poszły w ruch moje ulubione odcienie:
Rich Color 44 - idealna mięta, cudowna
Color Expert 19 - intensywny, ładny róż
Color Expert 47 - cudowny odcień niebieskiego / chabrowego
srebrna nitka do zdobień od Allepaznokcie
oraz jako baza Rich Color 66 - idealny jasny, pastelowy, transparentny róż.
 

A o to efekty:






niedziela, 17 sierpnia 2014

Duet Golden Rose Color Expert 22 + 50 pastelowy mleczny pomarańcz + mięta ♥


Tym razem postanowiłam połączyć dwa odcienie - pastelowy mleczny pomarańcz i miętę.  Nr 50 czyli mięta jest ciut jaśniejsza od Rich Color nr 44 ale identyczna jak nr 65! Połączenie tych o to dwóch kolorów prezentuje się następująco:
  



mój ulubieniec Seche Vite :)



 
 
 
Trwałość:
Tradycyjnie - u mnie z reguły każdy lakier długo się trzyma, ok tygodnia co najmniej. Więc ciężko mi obiektywnie stwierdzić.
 
Jakość:
Tradycyjnie, gęstawe, mocno kryjące, wystarczy jedna warstwa - ale maluje dwie cieńsze. Pokrywam Seche Vite i trzyma się bardzo długo, prędzej zmywam bo mam ochotę na inny kolor niż dlatego, że odpryskuje :)
 
Pędzelek:
Tradycyjnie jak w tej serii - genialny, płaski, szeroki, wygodny :)
 
Cena:
4,50 zł w osiedlowej drogerii, zaś na wysepkach 5,90zł
 

sobota, 16 sierpnia 2014

Golden Rose Color Expert 47 pastelowy chabrowy ♥


Uwielbiam odcienie niebieskiego. Zatem skoro pojawiła się seria Color Expert, którą uwielbiam, musiałam wśród dostępnych aż tylu odcieni znaleźć godnego następcę cudnego chabrowego odcienia Bell... I długo szukać nie musiałam, wybór padł na niebieskie odcienie 43, 47 i 51. Jednak 43 jest nieco jaśniejszy, bardziej przypomina kolor nieba, 51 jest ciemny i intensywny zaś 47 to idealny pastelowy odcień chabrowego ♥ Same zobaczcie:  
  


 
 
 
Zdjęcia z fleszem troszkę za bardzo pokazują nasycenie koloru
 








 
 
 
Trwałość:
Tradycyjnie - u mnie z reguły każdy lakier długo się trzyma, ok tygodnia co najmniej. Więc ciężko mi obiektywnie stwierdzić.
 
Jakość:
Lakier jest również dość mocno na pigmentowany i nawet już jedna gruba warstwa ładnie kryje. Ja jednak położyłam tradycyjnie dwie cieńsze warstwy :) Ponieważ jak już pisałam seria ta jest ogólnie nieco gęściejsza, musiałam częściej go mieszać, ale i tak chyba ten odcień najłatwiej mi się rozprowadzało :) Tradycyjnie już na wierzch poszła jedna warstwa świetnego Seche Vite. 
 
Pędzelek:
Tradycyjnie jak w tej serii - genialny, płaski, szeroki, wygodny :)
 
Cena:
4,50 zł w osiedlowej drogerii, zaś na wysepkach 5,90zł
 

czwartek, 14 sierpnia 2014

Golden Rose Color Expert 19 intensywny róż ♥


Jako że spodobał mi się odcień 57 postanowiłam pójść nieco dalej i wybrałam bardziej nasycony i bardziej intensywny kolor - nr 19. Bardzo spodobały mi się takie odcienie różu i moja kolekcja stale się powiększa.. :)
  









Zdjęcia z fleszem troszkę lepiej pokazują nasycenie koloru.

 
 
Trwałość:
Tradycyjnie - u mnie z reguły każdy lakier długo się trzyma, ok tygodnia co najmniej. Więc ciężko mi obiektywnie stwierdzić.
 
Jakość:
Lakier jest również dość mocno na pigmentowany i nawet już jedna gruba warstwa ładnie kryje. Ja jednak położyłam dwie cieńsze warstwy :) Jedynie - ta seria już chyba tak ma, lakier ten jest ciut za gęsty, ale porządne wymieszanie co pomalowane 2-3 paznokcie rozwiązuje ten problem. Schnie nie najszybciej ale w sumie nawet razu nie sprawdziłam jak długo ponieważ po 2-3 minutach już się niecierpliwię i nakładam Top Coat (tym razem Seche Vite - cudo!!)
 
Pędzelek:
Tradycyjnie jak w tej serii - genialny, płaski, szeroki, wygodny :)
 
Cena:
4,50 zł w osiedlowej drogerii, zaś na wysepkach 5,90zł