Yves Rocher, Pureté Clean, Shampooing Purifiant, Szampon oczyszczający do włosów przetłuszczających się
Efekt dla urody
Skóra głowy jest czysta.
Włosy są lekkie, błyszczące i mniej się przetłuszczają.
Składnik aktywny
Pokrzywa: właściwości przeciwłojotokowe.
Zalety produktu
Formuła bez silikonu sprawia, że włosy są lekkie.
Stosowanie
Nakładać na zwilżone włosy.
Masować delikatnie przez 2 minuty.
Obficie spłukać wodą.
Unikać kontaktu z oczami.
Więcej o składniku aktywnym
Pokrzywa
występuje na całym świecie i jest tradycyjnie stosowana ze względu na
swoje działanie przeciwłojotokowe na skórę głowy. Pokrzywa stosowana
przez markę Yves Rocher pochodzi z ekologicznych upraw.
Sekret urody
Myj włosy maksymalnie 3 razy w tygodniu ponieważ zbyt częste mycie sprawia, że włosy szybciej się przetłuszczają.
Rezultaty
Skóra głowy jest czysta dla 89%* kobiet.
*test stosowania przeprowadzony na 46 ochotniczkach w ciągu 3 tygodni
Gest dla ochrony środowiska
Flakon nadaje się do recyklingu: pomyśl o sortowaniu odpadów.
Zakręć wodę podczas nakładania szamponu i mycia głowy, aby ograniczyć jej zużycie.
Zaangażowanie Kosmetyki Roślinnej
99% składników pochodzenia naturalnego.
Składniki pochodzenia naturalnego: pokrzywa bio, baza myjąca pochodzenia roślinnego.
Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.
Bez silikonu, bez sztucznych barwników.
Bez parabenów.
(źródło: http://www.yves-rocher.pl/szampon_oczyszczajacy_do_wlosow_przetluszczajacych_sie )
Opakowanie:
Buteleczka o pojemności 300 ml., zielona, jak najbardziej wygodna, poręczna, nie wyślizguje się z dłoni. Jedyny minus jak dla mnie to strasznie ciężkie i niewygodne otwieranie, muszę się nieźle nagimnastykować by otworzyć, nie wiem, może akurat taki felerny egzemplarz mi się trafił.
Zapach, kolor:
Jak dla mnie bardzo intensywny zapach pokrzywy, nawet za bardzo ale na szczęście ulatnia się i na włosach nic nie czuć. Przeźroczysty.
Konsystencja:
Ani rzadka ani gęsta, taka w sam raz :) najpierw trochę "rozpieniam" na dłoniach, ponieważ szampon ten nie należy do grona mocno pieniących się (ale to na + bo to ze względu na bardzo przyjazny skład). Po chwili masowania da się uzyskać piankę, która ładnie pokrywa wszystkie włosy. Spłukiwanie nie jest uciążliwe, trwa naprawdę krótko.
Cena:
Regularna cena to 11,90 ale często w promocji można kupić taniej :)
Moje odczucia:
Szampon ten po spłukaniu zostawia włosy lekko "skrzypiące", bardzo dobrze oczyszcza, nie podrażnia, zapachu po spłukaniu na szczęście już nie czuć. Jak na razie stosuje szampon sam, bez żadnej odżywki, żeby nie przyspieszyć przetłuszczenia, żeby móc zobaczyć jak długo włosy pozostaną świeże. Nie plącze włosów, mimo, że mam kręcone. Bez problemów mogę rozczesać na mokro szczotką TT a następnie grzebieniem. Efekt świeżych włosów sięga aż 3 dni! Być może nawet więcej, ale 3 dnia już po prostu muszę umyć, bo mam wrażenie, że to już za długo (mimo, że włosy naprawdę jeszcze tego nie wymagają :) ). Włosy po wyschnięciu są lekko uniesione, mięsiste, miękkie, błyszczące, nie elektryzują się i nie puszą. jak dla mnie jest to produkt idealny i na stałe zagości w mojej łazience :) Zdecydowanie polecam :)
A wy co o nim sądzicie?
piątek, 23 sierpnia 2013
W poszukiwaniu szamponu idealnego...
Tak w telegraficznym skrócie:
Od baaardzo dawna próbowałam znaleźć szampon idealny.. Niestety łatwe to nie było, gdyż mam podwójny problem - łupież i szybko przetłuszczające się włosy. Już pominę fakt, że włosy mam kapryśne, czasem zaczynają się falować czasem są proste i sztywne jak spod żelazka. Wszystko zależy od pory roku i ich długości, cięcia itd. Ale... 9 miesięcy temu zrobiłam trwałą... eh niestety, bo włosy po niej ledwo uratowałam (ale o tym jak je uratowałam napiszę w innym poście) - ale przyznam, że kręciołki całkiem mi się podobają :)
Podsumowując zmagałam się z włosami po przejściach (trwała + farbowanie częste), spuszonymi, ciężkimi, grubymi, bardzo gęstymi, w dodatku z nawracającym wiecznie łupieżem i szybkim przetłuszczaniem...
Odkąd tylko pamiętam używałam zawsze (o zgrozo) tylko samego szamponu drogeryjnego przeciwłupieżowego, ewentualnie zdarzył się czasem jakiś na przetłuszczające się włosy, na zmianę były to:
- Head & Shoulders
- Pantene Pro-V
- czasem Nivea
+ włosy myte najczęściej codziennie i suszone gorącym nawiewem, później doszła również prostownica, więc można sobie wyobrazić jak włosięta wyglądały...
I ot to była cała moja pielęgnacja... Na szczęście ok 2 lat temu się ocknęłam i zaczęłam testować wszystkie szampony, odżywki, olejki, wcierki jakie tylko były polecane na blogach :)
I tym sposobem przetestowałam całą gamę produktów Alterra, Joanna z apteczki babuni, Joanna, Babydream, Barwa ziołowa, Seboradin, Jantar, Hipp, Garnier itd. - ale o tym w innym poście :)
Wracając do tematu w końcu zrozumiałam, że mojego łupieżu ziołowymi ani drogeryjnymi szamponami nie wyleczę, więc w końcu kupiłam specyfik apteczny, po przeczytaniu wielu opinii wybór padł na SELSUN BLUE - mój absolutny KWC (o nim również w osobnym poście).
Następnie zaczęłam poszukiwania szamponu idealnego dla włosów przetłuszczających się i po wielu próbach jak na złość wybór padł na Yves Rocher, Pureté Clean, Shampooing Purifiant -szampon oczyszczający do włosów przetłuszczających się, piszę jak na złość - bo zawsze nie wiedzieć czemu, omijałam sklep Yves Rocher z daleka, a teraz po prostu go kocham ♥
I to właśnie o nim napiszę w następnym poście.. :)
Od baaardzo dawna próbowałam znaleźć szampon idealny.. Niestety łatwe to nie było, gdyż mam podwójny problem - łupież i szybko przetłuszczające się włosy. Już pominę fakt, że włosy mam kapryśne, czasem zaczynają się falować czasem są proste i sztywne jak spod żelazka. Wszystko zależy od pory roku i ich długości, cięcia itd. Ale... 9 miesięcy temu zrobiłam trwałą... eh niestety, bo włosy po niej ledwo uratowałam (ale o tym jak je uratowałam napiszę w innym poście) - ale przyznam, że kręciołki całkiem mi się podobają :)
Podsumowując zmagałam się z włosami po przejściach (trwała + farbowanie częste), spuszonymi, ciężkimi, grubymi, bardzo gęstymi, w dodatku z nawracającym wiecznie łupieżem i szybkim przetłuszczaniem...
Odkąd tylko pamiętam używałam zawsze (o zgrozo) tylko samego szamponu drogeryjnego przeciwłupieżowego, ewentualnie zdarzył się czasem jakiś na przetłuszczające się włosy, na zmianę były to:
- Head & Shoulders
- Pantene Pro-V
- czasem Nivea
+ włosy myte najczęściej codziennie i suszone gorącym nawiewem, później doszła również prostownica, więc można sobie wyobrazić jak włosięta wyglądały...
I ot to była cała moja pielęgnacja... Na szczęście ok 2 lat temu się ocknęłam i zaczęłam testować wszystkie szampony, odżywki, olejki, wcierki jakie tylko były polecane na blogach :)
I tym sposobem przetestowałam całą gamę produktów Alterra, Joanna z apteczki babuni, Joanna, Babydream, Barwa ziołowa, Seboradin, Jantar, Hipp, Garnier itd. - ale o tym w innym poście :)
Wracając do tematu w końcu zrozumiałam, że mojego łupieżu ziołowymi ani drogeryjnymi szamponami nie wyleczę, więc w końcu kupiłam specyfik apteczny, po przeczytaniu wielu opinii wybór padł na SELSUN BLUE - mój absolutny KWC (o nim również w osobnym poście).
Następnie zaczęłam poszukiwania szamponu idealnego dla włosów przetłuszczających się i po wielu próbach jak na złość wybór padł na Yves Rocher, Pureté Clean, Shampooing Purifiant -szampon oczyszczający do włosów przetłuszczających się, piszę jak na złość - bo zawsze nie wiedzieć czemu, omijałam sklep Yves Rocher z daleka, a teraz po prostu go kocham ♥
I to właśnie o nim napiszę w następnym poście.. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)